piątek, 15 marca 2013

Rozdział IX

Uwaga. W związku z tym, że moja przyjaciółka mnie przechytrzyła, i ubłagała o ten rozdział, więc oto i jest!
Uwaga nr. 2 Od dziś będę wymyślać tytuły rozdziałów. 


                           Rozdział IX - "Tak się po prostu nie postępuje z dziewczynami"
                                                                Dzień 374, 12.03
Obudziło mnie przeraźliwe zimno i telefon od Tulipana:
 - Hej, będziesz dziś w szkole?
 - Taak, a co chcesz?
 - Pogadać - rozłączył się. Kolejny dziwny gość do mojej kolekcji.
Ostatnimi czasy rzadko tak zimno było u mnie w pokoju. A jeszcze rzadziej tak wiało na dworzu, że aż w domu było słychać.
Założyłam jakąś grubą bluzę z podłogi - zawsze miałam u siebie bałagan - i wyszłam na korytarz. Szybko przebiegłam do łazienki - na korytarzu było gorzej zimno, niż u mnie w pokoju. Zrobiłam to, co zwykle: zmierzyłam cukier, wysikałam się i przejrzałam w lustrze. Wreszcie zaczynałam wyglądać, jak człowiek.
                                                                                          ***
Przed szkołą spotkałam Tulipana:
 - Hej, co chciałeś?
 - No, bo... posłuchaj, ja nie mogę tak na ciebie patrzeć. Ja nie mogę...
 - Ale jak? - spytałam.
 - No, tak, jak oni cię upijają, a potem chcą... Tak się po prostu nie postępuje z dziewczynami.
 - Więc?
 - Więc czy zostaniesz moją... moją dziewczyną? - doszedł w końcu do sedna.
 - No, wiesz...
 - Będę cię bronił, będę cię miłował, będę...
 - Dobra, skończ, zastanowię się.
 - Okay.
W sumie, to to była jego wina, że mnie upili, bo Deo się nie zaprasza na żadne imprezy z alkoholem w roli głównej. A może on sam się wprosił? Z tą jego gadką? Tak, to możliwe.
Poszłam do klasy razem z Kamilem. Nie rozmawialiśmy, po prostu szliśmy obok siebie, nawet się nie dotykając.
Przed klasą złapał mnie za rękę i obrócił w swoją stronę.
 - Ale zastanów się i odpowiedz tak szczerze.
 - Wiesz, co? Już się zastanowiłam i możemy spróbować.
Uśmiechnął się, taki cherubinek i pochylił w moją stronę. Musnął delikatnie, ustami moje wargi.
Weszliśmy do klasy. Już się nie mogłam doczekać ostatniej matmy. By po niej wrócić do domu i zobaczyć bloga.
Większość komentarzy dotyczyła mojego wyjazdu i brzmiała: "BĘDZIEMY tęsknić!"
Jednak... nie wszystko można mieć.

"Hej, to jeszcze nie jest postanowione, że ja tam zostaję... zresztą po polsku dalej będę pisać! A tak przy okazji... mam chłopaka! Słodkiego, bez dwóch zdań. Trzeba będzie mu powiedzieć o moim małym sekrecie. ;)
Dobra, tam, idę się uczyć z historii. :(( Tak, kiedyś trzeba.
                                                                                                                                                                  ~ Me."

5 komentarzy:

  1. tytuł wciąga do rozwiania jego tajemnicy ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach! wiedziałam że to Tulipan ;pp
    Mnie nie oszukasz :D
    A tak ogólnie to świetny rozdział jak każdy inny :D
    sorki, szybciej nie mogłam przeczytać, bo dziś cały dzień na Uniwersytecie =]]

    OdpowiedzUsuń
  3. Te opowiadania takie jakby o mnie :d Ahh ohh :d

    OdpowiedzUsuń