piątek, 22 marca 2013

Rozdział XIII


Uwaga, dodałam kolejnego bohatera, w zakładce "Bohaterowie". ;)
Uwaga nr. 2 Proszę te osoby, które tu zabłądziły o pozostanie na dłużej, a te, które już tu są o rozpowszechnianie tego bloga. Oraz o komentowanie notek, nawet nie zdajecie sobie sprawy, z tego, jak te komentarze motywują! Dziękuję. :D

                                               Rozdział XIII - "Trzeba skończyć się pakować..."
                                                               Dzień 381, 19.03

Obudziłam się z płaczem. Śniło mi się, że wszystko tracę... wszystko ode mnie ucieka... wszystko gubię... A potem tego szukam i nie mogę znaleźć... bo niby jak znaleźć coś niematerialnego, a jednak widocznego... jak... jak... wspomnienie. Paskudny sen.
Gdy się wreszcie pozbierałam, wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki przemyć sobie twarz zimną wodą. Przy okazji zmierzyłam cukier. 55mg/dl. Kurwa, za mało. I to o wiele za mało! Powinnam sobie chyba kupić pompę insulinową, ale taką, która automatycznie mierzy cukier. No, nie wiem.
Zobaczyłam mroczki. Jak najszybciej pobiegłam do pokoju znaleźć moją czekoladę. Z każdym krokiem mroczki się nasilały. Aż w końcu zapadła całkowita ciemność...
                                                                                            ***
Obudziłam się na podłodze w pokoju.
Powoli wstałam. Podeszłam na trzęsących się nogach do szafki, otworzyłam swoją szufladę i zjadłam pasek czekolady.
Kiedy poczułam się lepiej, założyłam leginsy i wczorajszą szarą bluzę. Spakowałam się do szkoły i wybiegłam na dwór. Po drodze włączyłam sobie muzykę w telefonie, włożyłam słuchawki do uszu i nacisnęłam "play". Do szkoły dotarłam po dzwonku na przerwę. Skierowałam się do prawego łącznika i nim przeszłam do pawilonu, gdzie mieliśmy pierwszą lekcję. Moja szkoła składała się z dwóch pawilonów, łączników i "starej szkoły".
Tosiu przyszedł z Tulipanem. Kamil od razu mnie objął. Rzuciłam pytające spojrzenie Damianowi. Zrozumiał, o co chodzi i pokręcił głową.
 - Dziękuję - powiedziałam bezgłośnie.
Zrobił minę w stylu: "nie musisz" i odwrócił się do Deo.
Kamil mnie puścił.
 - Co wczoraj robiłaś?
 - Jeździłam na desce.
 - A co będziesz dziś robić?
 - Jeszcze nie wiem, pewnie posłucham muzyki.
 - Widziałem wczorajszego posta, aż tak bardzo będzie ci brakowało debili z twojej klasy i jednego szatana? - spytał.
 - Zależy, kto jest tym szatanem - nad jego ramieniem zobaczyłam Daro, kiwnęłam mu głową.
Kamil to zauważył, odwrócił się.
 - Kto to?
 - Kuzynek - to akurat była szczera prawda. - Ty, patrz, leją się.
Naprawdę się leli. Deo z Tośkiem. Ale nie tak na serio. Coś mi się zdawa, że Deo odkrył naszą zemstę...
                                                                                            ***
W domu zaczęłam pakować ciuchy i najpotrzebniejsze rzeczy. Reszta miała zostać na moje "powroty".
"I will coming back for you"* - zanuciłam cicho.
W trakcie pakowania, napisałam notkę:

"Już tylko trzy dni dzielą mnie od wyjazdu. Wolałabym zostać w Polsce przynajmniej do końca roku. A tak, to przegapię studniówkę z downami. xD I jeszcze maturę, próbną i tą normalną. ;/ Ciekawe, czy w Anglii dadzą mi się uczyć od momentu, w którym skończyłam się uczyć tu... I jak mnie tam przyjmą... Podobno w Irlandii Polacy uchodzą za największych złodziei. I słusznie! ;D Najsprytniejsi, najlepsi i najbardziej inteligentni. Wiedzą, kiedy jest ten dobry moment. xD Dobra, no, ale nie piszę tej notki, po to, żeby się rozwodzić nad Polakami.
Dziś w szkole zobaczyłam kuzynka. On mi bardzo pomagał, zawsze jak ktoś miał sprawę do mnie, to i do niego. Potrafił stanąć w mojej obronie, gdy tylko go o to poprosiłam. Ciebie też będzie mi brakować. :** Nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo... :c
Dobra, kończę, bo trzeba skończyć się pakować.
Papatki.
                                                                                                                                                            ~ Me."

Jak skończyłam, ległam na łóżku i zasnęłam.

_____________________________________________________________________
* Nie wiem, skąd to, ale idealnie tu pasuje. ;)

4 komentarze:

  1. Hmmm... :D
    Leżeć na tej podłodze to mogła dużej i przyjść do szkoły w połowie lekcji :DD
    byłoby ciekawiej ((:
    ale tak też jest super C;

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten nowy kursor jest świetny :)A rozdział XIII też super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz... Krzysiek TO MĘSKIE IMIĘ!!!
    Fajnie napisane, jak zawsze lekko i z gracją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie wiadomo, czy męskie, może być też Krysia. ;p Ale już będę wiedziała.

      Usuń