Uwaga, dopiero teraz zauważyłam, że jest ponad 2200 wyświetleń! Dziękuję Wam.
Uwaga nr. 2 Ten jest strasznie krótki, ale nie miałam weny i do tego migrena -.-
Rozdział XXIII - "Kocham zgrzytać zębami, tylko po to by kogoś wkurzyć."
Dzień 399, 5.04
Po piątej obudziło mnie wycie za oknem.
Wstałam, domknęłam je i wróciłam do łóżka. Przykryłam się kołdrą pod brodę...
***
Dziś miał podjechać po mnie autobus szkolny. Tak, przynajmniej powiedziała dyrektorka. Miałam jeszcze czas, jak się po raz drugi obudziłam, więc przejrzałam komenty. Znalazłam jednego od anonimka "TK": "O czym chcesz go poinformować?" Wiedziałam, że TK to Tosiek. Reszta pisała tylko: "Podaj." Odpisałam Tośkowi, jako anonim: "Nie mogę powiedzieć, TP wie. AL". "TP" podpisywał się zwykle Tulipan. A AL to byłam ja.
Zamknęłam komputer. Ubrałam mundurek, zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i wyszłam na chodnik. Długo nie musiałam czekać. Zapakowałam się do autobusu. Takiego zwierzyńca to nigdy nie widziałam. Wszędzie latały papiery. I nikt na to nie zwracał uwagi. Usiadłam na jakimś wolnym miejscu.
- Hey, new.
- Hi.
***
- W niedzielę podobno jest dzień otwarty. Przyjdziesz?
- Na którą? - spytałam Evelin.
- Na dziesiątą.
- Nie mam pojęcia, czy dam radę się z łóżka zwlec...
- Wiesz, że podobno Hazza ma przyjść? - zapytała.
Zgrzytnęłam zębami, bo mnie podkusiła. Może jednak warto będzie przyjść, by to wszystko wyjaśnić...
***
Zębami zgrzytałam przez wszystkie lekcje i całą drogę do domu. Nie mam pojęcia, czemu. Ot tak, żeby powkurzać trochę ludzi w koło. Kocham to robić, i widziałam, że wszystkich to irytowało
Kiedy wróciłam do domu, jedynie odrobiłam lekcje i położyłam się spać...
Ale krótkie... ;/
OdpowiedzUsuńAle fajne... :)
Ale masz dużo wyświetleń... (przyznam się że że to częściowo moja zasługa, bo w ostatnich dniach wchodziłąm po 15 razy, żeby sprawdzić czy coś dodałaś :D
Byłby dłuższy, gdyby nie migrena i fakt, że moje okulary są już na ostatniej prostej do śmierci. -.- Trzy, czy cztery miesiące temu złamały się i optyk skleił, a potem przestaliśmy do niego chodzić i ostatnio jak byliśmy u niego, to powiedział, że... już nic nie da rady z nimi zrobić. :( Bo się rozkraczyły.
UsuńA i dzięki za nabijanie ^^
Supico...
OdpowiedzUsuńLekkie i przyjemne...
Fajnie gdybyś dodawała coś codziennie - nawet takie króciutkie
:D
Czasami rozdziały się rozciągajom i nie da rady krótkich codziennie. ;/
UsuńFajne, fajne :DD
OdpowiedzUsuńNie mam nic więcej do dodania na ten temat.
PS.
Ja miałam też ostatnio "atak" migreny, wtedy co Ci pisałam.
PPS.
@Zorka! Nie tylko Twoja. Muahahahahah xdd
Żart.
Dziękuję.
UsuńP.S. Migrena to zuo. Myśleć się przez nią nie da. -.-
No właśnie. Ale przynajmniej można pospać :D
Usuń