Uwaga, nr. 1 Udało się, ale ramię mnie zajebiście boli. ;/
Uwaga nr.2 Zapraszam wszystkich do czytania i komentowania! ;D
Rozdział XXXIII - "Niall would like sing it"
Dzień 411, 17.04
Dość źle spałam tej nocy. Trzy razy się budziłam, a potem długo nie mogłam zasnąć. Nie mam pojęcia, czemu.
Po piątej ich czasu, przebudził mnie dźwięk telefonu. Jakiś nieznany numer.
- Hallo?
- Hey, Aniołku.
Miałam ochotę mu zaśpiewać: "Bujaj się, bujaj się, nie zobaczysz więcej mnie." - fragment piosenki, którą Tosiu śpiewał do pani od niemieckiego, na praktycznie, każdej lekcji - ale spasowałam na zgrzytnięciu zębami.
- Zabiję cię, zakopię i dla własnej satysfakcji, odkopię, wskrzeszę, zabiję jeszcze raz i powtórnie zakopię.
- But... why?
- 'Cause idiots are everywhere.
- A wiesz, Aniołku, że dwudziestego pierwszego kończymy trasę po Anglii i Irlandii? - spytał.
***
Przegadaliśmy dwie godziny. O wszystkim i o niczym. Ale sporo się od niego dowiedziałam, między innymi, że ostatni koncert z trasy po Anglii i Irlandii grają w Manchesterze, a potem jadą do Francji i do Niderlandów. Powiedział mi jeszcze, że więcej mi nie powie, bo się wkurzę, a ja zgrzytnęłam zębami - jak chciał to potrafił być naprawdę uparty. Wybłagał ode mnie jeszcze jeden fragment mojego wiersza:
'I,
wanna be tonight,
here for while,
with you baby.'
Bo jak powiedział, "Niall would like sing it.", a ja powiedziałam, że więcej mu nie powiem i też byłam uparta...
***
Reszta dnia minęła mi kijowo. Nie miałam co robić. Pisać mi się nie chciało, ogólnie jakaś przymulona chodziłam. Nie wiem, czemu... Może dlatego, że się nie wyspałam. Po prostu kręciłam się w te i we w tę.
***
Nim poszłam na górę, umyłam się w łazience. Miałam naprawdę mało kompleksów. Po prostu akceptowałam siebie i swój wygląd. Jedyne, co mnie wkurzało to moje paznokcie. Strasznie się rozdwajały...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz